Mój mąż powiedział, że zabiera mnie na wyjazd biznesowy na drugi koniec naszego kraju. Czyli spotkam się ze wszystkimi młodymi żonami członków zarządu. Dziewczyny piękne jak wags, inteligentne jak noblistki z dziedziny ekonomii a ja mam tylko tę cerę, którą zmieniłabym za wszelką cenę.
Koleżanka poleciła mi mezoterapię mikroigłową wykonywaną w Gdyni
Wyjazd miał się odbyć za jakieś dwa miesiące. Wysokiej klasy hotel, nowoczesność i rustykalność połączona w jeden spójny i niepowtarzalny klimat. Budziłam się zestresowana, że będzie się mój Marek mnie wstydził. Choć on mnie wciąż pociesza, przytula i mówi, że jestem najpiękniejsza. Czytałam wiele o różnych sposobach na oczyszczanie cery, jakieś masaże twarzy, różne maseczki. Za dużo możliwości, za mało czasu. Potrzebowałam czegoś szybkiego, skutecznego i konkretnego. Z pomocą przyszła mi Beata, która stwierdziła, że mezoterapia mikroigłowa wykonywana w Gdyni jest jedną z najlepszych w kraju. Postanowiłam spróbować, ale poprosiłam przyjaciółkę, aby pojechała ze mną. Umówiłyśmy spotkanie w gabinecie, a przy okazji postanowiłam zaliczyć mały spacer po galeriach w celu wzbogacenia mojej garderoby. Okazało się, że w ogóle nie mam żadnej sukienki, spodni, ani jednej koszulki. Po prostu otchłań szafy mi wszystko gdzieś przykryła pozostawiając głuchą pustkę. Wracając jednak do zabiegu. Przemiły pan dermatolog spojrzał mi w oczy, a raczej na twarz, aby sprawdzić jakie witaminy mi wstrzyknąć, bym mogła czuć się pewnie, pięknie i dumnie reprezentować swojego męża.
Sam zabieg okazał się stosunkowo przyjemny. Leżałam sobie na łóżku, zrelaksowana a specjalistka aplikowała mi lekarstwo. Już po kilku chwilach czułam, że pięknieje, ta mezoterapia to fantastyczny pomysł na poprawienie urody.